To był po prostu przebój – mimo początkowych wątpliwości, okazało się, że całodzienna wycieczka cieszy się ogromnym powodzeniem. Może po covidowym bezruchu chętnie ruszamy się z domu? A może po prostu program był atrakcyjny Dość, że liczba zgłoszeń była wyższa niż miejsc w autokarze.

Pogoda październikowa tego dnia była wymarzona: z jesiennymi mgłami w dolinach i słońcem nad głowami. Malownicze zamki w Czorsztynie i Niedzicy oraz wodny tramwaj po Jeziorze Czorsztyńskim były okazją do korzystania z uroków jesieni. A jak smakował posiłek w restauracji “Trzy zorze”! Niektórzy prosili o dokładkę,  którą hojnie obdarowywał gospodarz.

Taki zastrzyk energii przydał się bardzo, bo następnym punktem programu było zwiedzanie tamy i elektrowni. A tam musieliśmy pokonać straszną ilość schodów – byliśmy w końcu 53 metry pod koroną tamy…

Ogromnie dziękujemy naszemu przewodnikowi – Panu Jerzemu Iwaszkiewiczowi, który całą wyprawę zorganizował i poprowadził. Jak zwykle było to mistrzostwo w tej dziedzinie.

Zapraszamy do obejrzenia relacji fotograficznej, niestety bez zdjęć z elektrowni – bo tam nie mogliśmy mieć telefonów i aparatów. Wspomnień na długie, złe miesiące nikt nam nie odbierze. Dziękujemy za udział i zapraszamy już wiosną!

                                   Anna Palarz

                                   Małgorzata Brzęk

                                   Łukasz Kasznia

 

PS Pan Łukasz jako historyk był w swoim żywiole. To może wybaczymy mu egzaminowanie nas z nazw elementów wyposażenia rycerza?😉