Tradycji stało się zadość. Marzanna popłynęła do morza – pożegnaliśmy ją trochę później, ale mamy nadzieję, że skutecznie.

26 marca w piękną wiosenną sobotę na wycieczkę zaprosił nas tata Weroniki. Pokazał nam, że najbliższa okolica może być ciekawa i pełna niespodzianek. Mimo że cały czas spacerowaliśmy po Krakowie, nie były to ulice, ale tajemnicze ścieżki, bunkry oraz malownicze kapliczki. Pogoda nam sprzyjała, więc spacer był ogromną przyjemnością dla wszystkich. Największą radość sprawił nam pobyt na ranczu Agapa. Dzięki uprzejmości właściciela – pana Mariana Ogonowskiego – spędziliśmy czas w tym przyjaznym miejscu. Pieczone kiełbaski smakowały wyśmienicie na świeżym powietrzu.

Nasz przewodnik – pan Jerzy Iwaszkiewicz – angażował wszystkich w odkrywanie tajemnic starego Krakowa oraz wiosek, które kiedyś tu istniały: Bronowic i Mydlnik. W nagrodę za spostrzegawczość i aktywność hojnie częstował słodyczami.

Wielkie podziękowania składamy naszemu przewodnikowi, gospodarzowi rancza oraz paniom M. Kańce i M. Reutt, dzięki którym bezpiecznie i radośnie spędziliśmy sobotę.

Do zobaczenia na następnej wycieczce!

Anna Bręczewska  Małgorzata Brzęk