06.06.2016r.
O 8:00 wyjechaliśmy na zieloną szkołę. Po około trzech godzinach dotarliśmy na miejsce. Czekała nas jeszcze wyprawa pod górę (3 km) do schroniska. Zajęło nam to około godziny. Zmęczeni poszliśmy do pokoju, rozpakowaliśmy walizki i zaścieliliśmy łóżka. O 13:30 był obiad, a następnie uczyliśmy się ścielić łóżka (tym razem prawidłowo). Obejrzeliśmy dwa filmy – o broni i pierwszej pomocy. Po praktycznych zajęciach z pierwszej pomocy zjedliśmy kolację i oglądaliśmy mecz Polska – Litwa. Następnie po szybkim myciu położyliśmy się spać.
Lidka, Gaba, Ola
07.06.2016r.
O 6:50 obudzili nas wojskowi na poranny rozruch. Niektórzy spóźnili się na zbiórkę i robili 50 przysiadów (Jawor). Po rozruchu powędrowaliśmy na śniadanie, niczym Drużyna Pierścienia. Około 9 strzelaliśmy z wiatrówki do celu. Byliśmy podzieleni na grupy – jedni strzelali, drudzy grali w siatkówkę i piłkę nożną. Potem mogliśmy strzelać również z łuku. Po obiedzie wyszliśmy na spacer na Wysoką (1050 m n.p.m.). Droga naprawdę wszystkim się podobała. Po powrocie mieliśmy czas wolny, później kolację. Następnie były bardzo ciekawe zajęcia z budowy AK-47 oraz ładowania magazynków. Ten dzień był męczący, ale bardzo fajny.
Michał, Wiktor B., Miłosz
08.06.2016r.
To już trzeci dzień wyjazdu. Jak zwykle pobudka była o 8:00, potem była zbiórka organizacyjna i poranny rozruch. W trakcie, kiedy my jedliśmy śniadanie, Pan Sławuś zrobił wszystkim „pilota”. Dobrze, że nie wywrócił nam materacy… Po śniadaniu zabraliśmy prowiant i wyruszyliśmy w podróż. Celem była Palenica (no może konkretnie to bobsleje). Spędziliśmy tam dwie godziny świetnie się bawiąc. Gdy wróciliśmy, byliśmy bardzo zmęczeni. Po kolacji mieliśmy jak zawsze czas na szybki (dosłownie!) prysznic. Ostatnim zadaniem w tym dniu było strzelanie multimedialne w programie „Laser Shot”. Mieliśmy dwa rodzaje broni do wyboru. To był bardzo wyczerpujący dzień.
Wera, Zosia, Julka, Paula
09.06.2016r.
Dzisiejszy dzień zaczął się porannym rozruchem. Potem śniadanie i ćwiczenia. Pierwszym zadaniem był rzut granatem do celu, a potem na odległość. Następnie były zajęcia związane z różnym rodzajem broni – mogliśmy sprawdzić jak naprawdę wyglądają, ile ważą. Strzelaliśmy też do postaci ukrytej na małej szopce. Po obiedzie przyszedł czas na poznanie różnego rodzaju zagrożeń – broń biologiczna, chemiczna (na szczęście tylko w teorii). Pan Bartek pokazywał nam maski gazowe, które mogliśmy przymierzyć – od najstarszych po najnowsze, a także założyć na siebie kompletny strój ochronny. Było bardzo śmiesznie. Na kolację zjedliśmy pyszne kiełbaski, a Pan Sławek w tym czasie zaserwował nam piękne „piloty”… Wieczorem poszliśmy znów na multimedialną strzelnicę, gdzie również nauczyliśmy się wojskowej piosenki (Kamil bardzo się wciągnął). Cóż za piękny dzień!
Tomek, Kamil, Andrzej
10.06.2016r.
Ostatni dzień w schronisku. Z tej okazji mogliśmy pospać aż 20 minut dłużej i nie mieliśmy porannej zaprawy. Hura! Oznaczało to jednak, że musimy zacząć się pakować. Udało nam się to (jak na nas) szybciusieńko. Ostatnie chwile spędziliśmy na zewnątrz – można się było bawić, grać w piłkę, a chętni mogli jeszcze strzelać – z broni lub z łuku. Przed obiadem zapakowaliśmy większe bagaże na samochód, a my zeszliśmy na parking przez wąwóz Homole. To był świetnie spędzony dzień!
Kacper, Mateusz B., Barek J.
Małgorzata Kubiak